Słowotwórstwo naszych dzieci ciągle zaskakuje i sprawia, że zrywamy często boki ze śmiechu. Z czasem owe “nowości językowe ” wkradają się do słownika rodzinnego i stanowią niejako jej wizytówkę.
Przyznam, że mamy taki zwyczaj zapisywania słów, które wymyśliły nasze dzieci. I tak zdaniem Antosi nasz karmnik odwiedzają GRUBELKI (właściwie szczupłe to nie są:-) , w bajce lata GRUSZKA (a nie Wróżka:-), w Lany Poniedziałek obchodzimy STRINGUS DYNGUS, obiady w przedszkolu podaje PANI OBJADACZKA. Dziś do naszej listy dołączyło sformułowanie “NAPRĄDOWAĆ”, co w tłumaczeniu naszej córki oznacza – NAŁADOWAĆ TELEFON.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam wręcz powiedzenia naszych dzieci, jakże trafne i świadczące nie tylko o inteligencji, ale przede wszystkim o bacznej obserwacji otaczającego świata.
A może zechcecie podzielić się z nami powiedzeniami Waszych dzieci? Zapraszam do publikacji, pośmiejemy się i popodziwiamy Nasze ukochane Maluchy. Przecież kochamy Je nie tylko kiedy śpią:-)